sobota, 3 grudnia 2011

Zagrywki.

Quidditch wciąż fascynuje wielu fanów na całym świecie. Dzisiaj każdy nabywca biletu na mecz quidditcha ma pewność, że będzie świadkiem wymyślnej rywalizacji między znakomicie wyszkolonymi zawodnikami (chyba, że znicz zostanie złapany w pierwszych pięciu minutach meczu, co sprawia, że wszyscy czują się nieco oszukani). Widomym tego świadectwem są rozmaite trudne uderzenia, formacje i kombinacje taktyczne wprowadzone przez czarownice i czarodziejów w ciągu długiej historii tej widowiskowej dyscypliny. Oto niektóre z ich:

"Podwójna Ósemka" 
Obrona bramki, przeważnie w wypadku strzału karnego. Obrońca z wielką prędkością lata wokół wszystkich trzech bramek, w celu odbicia, w razie potrzeby, kafla.

"Głowa Jastrzębia" 
Ścigający tworzą kształt strzały i lecą na bramki konkurentów. Działa bardzo zastraszająco na przeciwną drużynę i jest dobrą strategią, by strącić swych rywali z drogi.

"Zwis leniwca" 
Chroniąc się przed uderzeniem tłuczka, zawodnik zwisa z miotły głową w dół, trzymając się jej rękami i stopami.

"Uderzenie tłuczka" 
Pałkarz uderza pałką z za pleców w tłuczka, który w wyniku tego leci do tyłu a nie do przodu. Bardzo ciężko wykonywalne, osiągalne tylko z wielką precyzją, jednak nadające się doskonale do zmieszania przeciwnika.

"Kleszcze Parnika" 
Nazwane na cześć pierwszych graczy z Wigtown Wanders, którzy prawdopodobnie tę technikę wymyślili. Dwóch graczy leci z dwóch stron na ścigającego przeciwnej drużyny, a w międzyczasie trzeci gracz obniża się z ogromną prędkością (wręcz spada) na przeciwnika, albo tych dwóch.

"Zagranie Plumptona" 
Sztuczka szukającego: niby niezauważony taktyczny ruch, i już leci złoty znicz wzdłuż rękawa do ręki i zostaje złapany. Sztuczka ta została tak nazwana na cześć legendarnego Rodericka Plumptona, szukającego Tutshill Tornados, któremu się to udało w roku 1921, przy rekordowym złapaniu znicza. Wprawdzie wielu krytyków uważa, iż udało się to mu tylko przez przypadek, jednakże Plumpton do końca swego życia uważał, że tak nie jest.

"Zmyłka Parkoffa" 
Ścigający jest w posiadaniu kafla, wznosi się w powietrze, by zmylić konkurencyjnych ścigających, że chce im uciec, a następnie strzelić gola, natomiast ten rzuca kafla do innego ścigającego swej drużyny, znajdującego się niżej, czekającego już na jego podanie. Tutaj ogromną rolę odgrywa dobre wyczucie czasu. Trik nazwano na cześć rosyjskiej ścigającej Petrowa Porskoff.

"Podanie do tyłu" 
Ścigający rzuca kafla przez swoje ramię, innemu graczu swej drużyny. Wykonywalne tylko z wielką precyzją.

"Rozgwiazda i styl" 
Manewr obrończy wykonywany przez samego obrońcę; Obrońca trzyma się miotły równoważnie, jedną ręką i jedną stopą, reszta ciała "wisi" z wyciągniętą drugą ręką i drugą stopą na dół (tak jak na rysunku poniżej). Z rozgwiazdą bez stylu nie powinno się lepiej próbować.

"Transylwanka" 
Mylne uderzenie w nos pokazano pierwszy raz na Mistrzostwach Świata w 1473 roku. Ruch ten jest dozwolony dopóty, dopóki ciało przeciwnika nie zostanie dotknięte, jednakże bardzo jest trudno "przyciągnąć" rękę w odpowiednim czasie do swego ciała, kiedy oboje graczy szybko się od siebie oddalają.

"Dubel" 
Oboje pałkarzy uderza dokładnie w tym samym czasie i w związku z tym z większą mocą w kafla, którego atak jest później podwójnie groźny. "Woollongong Shimmy" 
Twór australijskich Woollongong Warriors, nadzwyczaj szybkie "zygzak" ruchy, mające na celu stracenie przeciwnych ścigających.

"Zwód Wrońskiego" 
Szukający daje pozór, że zauważył tuż nad ziemią złotego znicza i z całą prędkością rzuca się ku ziemi, jednakże tuz nad ziemią wyrywa się z "dzikiego" lotu i wspina się ostro w powietrze, niestety jego rywal z przeciwnej drużyny, niemający o tym pojęcia, iż był to tylko blef z całą prędkością spada na ziemię, płaszcząc sobie nos. Trik nazwany na cześć polskiego szukającego - Józefa Wrońskiego. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz